wtorek, 30 lipca 2013

Poszukiwany, poszukiwana...


Dzisiaj o lalkach, które bardzo chciałabym zidentyfikować i liczę na to, że może przypadkiem trafi tu ktoś, kto mi w tym pomoże :).

Jest to rodzina lalek, którą  mój ojciec przywiózł mi w 1988 roku z Niemiec. Nie mogła być droga. Moi rodzice byli naukowcami i czasem wypuszczano ich za granicę, ale nie wiązało się to z większymi pieniędzmi. Podejrzewam, że ojciec wybrał się do jakiegoś tańszego sklepu w rodzaju dzisiejszego Lidla, tam zobaczył te lalki i bardzo się ucieszył, że oto obdaruje mnie aż czterema lalkami, płacąc za to nie więcej, niż za pojedynczą lalkę w Pewexie ;D Lalki były zresztą solidnie wykonane. Nie przebarwiają się i nie łamią do dziś, a włosy lalkowej mamy nie sfilcowały się.


Mama ma na sobie oryginalne ubranko. Nawet buty są 'tamte'. Uwielbiłam te buty jako dziewczynka bo były gumowe, w odróżnieniu od plastikowych butów innych moich klonów. Tata ma garnitur spod igły mojej babci. Z jego oryginalnego stroju ostała mi się tylko koszula w paski, której nie mam na zdjęciu. Były też białe spodnie, ale nie mogę ich znaleźć. Ubrań dzieciaczków też brakuje, więc dzieci noszą również ciuchy autorstwa mojej babci ( babcia uwielbiała te lalki!). Ocalały za to zabawki: konik na biegunach i śliczny wózek.


Pamiętam, że w pudełku dziewczynka była w wózku. Nosiła białe śpioszki i spódniczkę z tego samego materiału, z którego uszyta jest sukienka mamy.



Chłopczyk ma na sobie oryginalne buciki. Pierwotnie nosił spodnium z tego samego materiału co koszula taty. Wolałam chłopca, bo wydawało mi się, że jego włosy są takie realistyczne (wtedy utrzymywała je w ryzach celofanowa opaska, którą niestety dopadała starość).



I jeszcze raz poszukiwana dwójka :). Jak widać obie lalki mają swoje własne moldy. Wydaje mi się, że moldu podobnego do mojej lalki używała późniejsza Natalia. Natomiast podobnego Kena nie widziałam nigdzie indziej. Lalki te zapakowane były w zbiorcze, wielkie pudełko jasnego koloru (o ile mnie pamięć nie myli). Wydaje mi się, że nie miały imion. Był tam raczej napis w rodzaju 'Loving Family' lub coś w ten deseń. Ubolewam do dziś nad tym, że matka wyrzuciła mi to pudełko.

Będę ogromnie wdzięczna za wszelką pomoc w identyfikacji tej rodziny :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo sympatyczna rodzinka. Jestem pod wielkim wrażeniem, w jak dobrym stanie są te lalki!
    Pamiętam z dzieciństwa podobne zestawy, ale niestety nie mam żadnej wiedzy na ich temat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj aż zobaczysz moj Fleur ;) Jako dziecko szybko opanowałam techniki niepsucia lalek. Były dla mnie absolutnymi skarbami - chciałam żeby zawsze wyglądały jak nowe.

      A z identyfikacją tej rodzinki jest naprawdę problem, bo nie mają na ciele żadnych sygnatur...

      Usuń
    2. A pewnie, że czekam! Kobieto, co Ty tam masz jeszcze za cudeńka?! :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa rodzinka- nie mogę pomóc w identyfikacji, ale trzymam kciuki, za to, żeby się udało

    OdpowiedzUsuń
  3. wrzuć lalki na forum: http://www.dollsforum.propl.eu/, może tam ktoś rozpozna

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona toczka w toczkę przypomina Barbioszkę. To jakaś zacna lalka jest! Ale najbardziej mnie dzieciaki zauroczyły - takie śmieszne puciatki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, moja koleżanka Ania, miała identyczne w pierwszej, lub drugiej klasie podstawówki!!! Ciocia przywiozła jej to z DDR - u, który zwałyśmy "biednymi Niemcami" w odróżnieniu od "Niemiec bogatych", czyli RFN-u (ot, nasz prywatny, geopolityczny podział. Kojarzę kobietę i faceta, ale nie dzieci, nie u Ani. Roboczo zwałyśmy ich Fred i Petra :-) Choć totalnie nie pamiętam ani pudełka, ani sygnatur. Ale wtedy wszystko natychmiast znajdowało swą przynależność i świat od razu stawał się prostszy. To pewnie lokalna, niemiecka produkcja. Swoją drogą, zabawne, że zawsze wykorzystywało się babcie do szycia lalkom ubranek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jak się cieszę, że ktoś je pamięta:) No i widzę, że trop jest czytelny: Niemcy!

      Usuń
    2. A to ciekawe, bo ja miałam tylko dzieci:) kojarzę ten wózek i akcesoria.zdaje się jednak,że chłopiec miał żółte spodnium w mojej wersji.pozdrawiam:) bardzo ciekawa pasja!

      Usuń
  6. skojarzyli mi się ci państwo z "Kariną" od Buscha

    OdpowiedzUsuń